W Krakowie wciąż brakuje miejsc w samorządowych żłobkach. Na przyjęcie do nich czeka obecnie ok. 2000 maluchów. Za to jak grzyby po deszczu powstają w naszym mieście prywatne żłobki i kluby malucha. – Nie ma tygodnia, by do rejestru nie wpisała się kolejna nowa placówka – zaznacza Michał Marszałek, dyrektor Biura ds. Ochrony Zdrowia w UMK, które prowadzi spis żłobków.
Obecnie w spisie znajdują się 92 podmioty, które łącznie oferują 1959 miejsc dla maluchów. Prywatne żłobki są jednak drogie. W niektórych za miesiąc trzeba zapłacić ponad 1000 zł. Tymczasem czesne w żłobkach samorządowych wynosi zaledwie 199 zł.
Część prywatnych placówek od 2011 roku korzysta jednak z dotacji przyznawanych z budżetu miasta. Do końca ubiegłego roku wynosiła ona 320 zł miesięcznie. W tym roku ma wzrosnąć do 450 zł miesięcznie. O tyle mniej rodzice zapłacą za żłobek. Dotyczy to wyłącznie osób mieszkających na terenie Krakowa. Po uwzględnieniu kwoty dotacji czesne, w zależności od żłobka, wyniesie ok. 500-600 zł miesięcznie.
Projekt uchwały w sprawie zwiększenia kwoty dotacji jest już przygotowany i czeka na przyjęcie przez radnych. – Uchwała jest jednoczytaniowa i mam nadzieję, że radni przyjmą ją na najbliższej sesji, czyli 14 stycznia. Jeśli tak się stanie rodzice zapłacą niższe czesne już od lutego – mówi Michał Marszałek.
Właściciele prywatnych żłobków ubolewają jednak, że dotacja przyznawana jest tylko na jeden rok i to nie od stycznia, ale zwykle od lutego i nigdy nie wiadomo, czy w kolejnym roku budżetowym radni podejmą uchwałę, dzięki której do prywatnych żłobków trafią środki.
- Przez to nie możemy niczego zaplanować, a rodzice żyją w niepewności, czy w nowym roku nadal będą płacić niższe czesne – zaznaczają właściciele prywatnych żłobków.
Michał Marszałek podkreśla jednak, że tej kwestii nie da się uregulować uchwałą, która obowiązywałaby przez kilka lat, gdyż ciągle zmienia się liczba podmiotów uprawnionych do korzystania z dotacji.
W projekcie uchwały na ten rok znalazła się jeszcze jedna istotna zmiana. Dotacja będzie udzielana niezależnie od tego, czy dziecko przebywa w żłobku codziennie czy też nie. Do ubiegłego roku obowiązywała zasada, że miasto dopłaca tylko za dni obecności dziecka w placówce, kiedy było ono nieobecne dotacja nie była naliczana. Rodzice i właściciele żłobków zwracali uwagę na absurd tej sytuacji, bo kiedy dziecko np. dłużej chorowało rodzic, pozbawiony urzędowej dotacji, płacił za żłobek więcej niż wtedy gdy dziecko przebywało w placówce codziennie.
(AK)