Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Wiceprezes ZNP: Nie piję whisky. Wolę koniak. ROZMOWA o aferze alkoholowej w ZNP

02.08.2022

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Wiceprezes ZNP: Nie piję whisky. Wolę koniak. ROZMOWA o aferze alkoholowej w ZNP

Fot. znp.edu.pl

Kto jest odpowiedzialny za nietrafioną inwestycję w beczki z whisky? Czy prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego powinien podać się do dymisji, by ratować wizerunek swojej organizacji? I czy ćwierć miliona złotych wróci kiedyś do kasy związkowej? ROZMOWA z wiceprezesem ZNP Krzysztofem Baszczyńskim.


Anna Kolet-Iciek, miastopociech.pl: Oglądał Pan film “Na rauszu”? W skrócie, opowiada o nauczycielach, którzy twierdzą, że niewielka dawka alkoholu pomoże im w prowadzeniu zajęć z uczniami, więc zaczynają pić przed lekcjami. Nie kończy się to dla nich zbyt dobrze.

Oglądałem, świetny film.

Pytam w związku z aferą alkoholową w ZNP. Kilka dni temu portal wp.pl poinformował, że związek stracił ok. 250 tys. zł na inwestycji w beczki z whisky. Duńska produkcja pasuje tu jak ulał.

Nie łączyłbym tego. Lokując pieniądze nie wiedzieliśmy nawet, w co konkretnie zostaną one zainwestowane. Zresztą, to nie związek jest za to odpowiedzialny, ale nasza agenda o nazwie Ośrodek Usług Pedagogicznych i Socjalnych (w skrócie OUPiS), który zajmuje się działalnością gospodarczą - wynajmem należących do związku pomieszczeń, prowadzeniem sanatoriów, domów wczasowych, itp. To rada społeczna OUPiS podjęła decyzję o zainwestowaniu tych środków, tak by przyniosło to korzyści dla wszystkich członków związku. Co istotne, zainwestowali w legalnie działającą firmę, a nie jakąś wydmuszkę.

Czy ktoś z Zarządu Głównego brał udział w podejmowaniu decyzji w sprawie tej inwestycji?

Nie, decyzję podejmowała wyłącznie społeczna rada OUPiS. My nie byliśmy w tym temacie informowani, bo nie było takiej potrzeby. To nie jest pierwsza i ostatnia taka sytuacja, gdzie wypracowane środki inwestuje się w różne rzeczy.

250 tysięcy złotych to jednak spora suma. Pieniądze można było przecież przeznaczyć chociażby na zasiłki dla nauczycieli przy okazji kolejnego strajku.

250 tys. złotych to trochę mało jak na fundusz strajkowy. Choć oczywiście jest to ogromna kwota i szkoda tych pieniędzy. Jednak to, co najistotniejsze, to fakt, że ta firma istnieje i że można od niej domagać się zwrotu poniesionych kosztów. Odzyskamy te pieniądze, bo choć żyjemy w państwie Prawa i Sprawiedliwości, to jednak ciągle jest to państwo prawa.

Sprawa trafi do sądu?

Na to pytanie nie umiem na razie odpowiedzieć, jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Najważniejsze jest to, że te pieniądze nie pochodziły ze składek członków związku, tylko z działalności gospodarczej, więc to co opowiadają rządowe media, to bzdury.

Nie wiem, co na ten temat mówią rządowe media, ale wiem, jak komentują to sami nauczyciele. Są, delikatnie mówiąc, zniesmaczeni całą sytuacją.

Dlatego teraz naszym zadaniem jest wyjaśnienie członkom związku, że nawet ćwierć grosza z ich składek nie zostało przeznaczone na tę operację. W tej sprawie odbyło się w miniony piątek nadzwyczajne posiedzenie przedstawicieli wszystkich okręgów związkowych. Głównym celem tego spotkania, było właśnie wyjaśnienie tej sprawy. Prezes ZNP Sławomir Broniarz poprosił szefów okręgów, by przekazali swoim członkom, że to co zostało zrobione nie działo się kosztem składek związkowych i że te pieniądze zostaną odzyskane.

Czy w związku z tą sprawą w ZNP polecą jakieś głowy?

Pytanie jest mało poważne. Jak to polecą głowy? Z jakiego powodu? Czy w związku z inwestycją w elektrowni w Ostrołęce, która pochłonęła miliardy złotych, jakieś głowy poleciały?

Chyba nie chce Pan, by w ZNP zaczęły obowiązywać standardy państwa PiS.

Nie! Chcę tylko powiedzieć, że sprawa wymaga wyjaśnienia z firmą, która okazała się nieuczciwa. My jesteśmy w tej sprawie poszkodowani.

A zatem, żadnych decyzji personalnych nie będzie?

Nie sądzę, choć niczego nie przesądzam.

Gdyby związek zainwestował te pieniądze chociażby w obligacje skarbu państwa, złoto, albo coś innego mniej kontrowersyjnego niż alkohol pewnie nie byłoby całej afery.

Kiedy OUPiS inwestował te środki, nikt nie zastanawiał się, czy to chodzi o beczki whisky, czy coś innego.

Przed zainwestowaniem tak dużej kwoty powinni chyba sprawdzić, czym ta firma się zajmuje, w co inwestuje pieniądze klientów?

Pewnie tak, ale proszę mnie o to nie pytać, bo ja się tym nigdy nie zajmowałem. Do mnie należy działalność pedagogiczna.

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty kpi na twitterze: “Jest nowa wersja przysłowia - "Wyjść jak Zabłocki na mydle". Autor wersji współczesnej - prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Treść: "Wyjść jak Broniarz na whisky w beczkach". Trzeba przyznać, że ma trochę rację.

Nie będę komentował słów pani kurator Nowak, bo to jest osoba, która nie do końca wie o czym mówi.

Broniarz nie jest tu niczemu winny?

Nikt tu nie jest winny. Zarząd Główny zajmuje się zupełnie innymi rzeczami. Działalnością gospodarczą zajmuje się OUPiS. Zapewne, ma pani rację, że może trzeba było się zastanowić, czy przeznaczenie tych środków nie powinno być inne, ale powtarzam - żaden członek związku nie stracił na tej inwestycji. Oczywiście, to nie powinno się zdarzyć, ale wierzę, że te pieniądze zostaną odzyskane i to jeszcze z odsetkami.

Pieniądze rzeczywiście można odzyskać, gorzej z dobrym imieniem. Czy uważa pan, że uda się odbudować wizerunek związku bez wcześniejszych zmian personalnych na szczycie?

Wizerunek buduje się rzetelną pracą i na to przede wszystkim stawiam. Wszyscy powinni wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, również moje koleżanki i koledzy z OUPiS, którzy zajmują się działalnością gospodarczą. Zawsze lepiej zyskiwać niż tracić.

Wcześniej czy później ta sprawa zostanie wykorzystana przez rządzących do kolejnego ataku na nauczycieli, chociażby przy okazji protestów, które są planowane na jesień. Już raz szukano haków na Broniarza i dobijano nauczycieli falą hejtu.

Broniarz jest tylko szefem związku, a organizacja liczy 200 tys. osób.

On jest jej twarzą. Czy z uwagi na ten alkoholowy blamaż i by uciąć ataki na ZNP powinien - pana zdaniem - podać się do dymisji?

Gdyby podjął taką decyzję, to byłaby zwykła ucieczka.

Ale mogłoby zadziałać oczyszczająco.

Naszym zadaniem jest wyjaśnić całą sprawę opinii publicznej. Podawanie się do dymisji byłoby przesadą.

Lubi pan whisky?

Nie, ja piję koniak. Oczywiście nie codziennie i nie nałogowo, ale dla zdrowotności.

W czym Panu pomaga alkohol?

Pomaga stabilizować ciśnienie. Przynajmniej tej wersji się trzymam. Oczywiście wszystko musi mieć umiar, bo inaczej można się zatracić, jak w tym filmie, o którym pani wspomniała na początku.

A prezes Broniarz woli whisky, czy koniak?

Z tego co wiem, Sławek nie pije żadnego alkoholu.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio