O liście otwartym do małopolskiej kurator oświaty wysłanym przez krakowskich nauczycieli pisaliśmy na początku tego tygodnia.
W ten sposób uczący odnieśli się do wcześniejszych wypowiedzi Nowak, które ich zdaniem obrażają całe środowisko. “Wstydzimy się jako krakowscy nauczyciele Pani słów i działań, które od wielu miesięcy nie mają wiele wspólnego z nauczycielską etyką, na którą powoływanie się przychodzi Pani z tak dużą łatwością” - napisali.
Poprosili również kurator, by zaczęła im okazywać szacunek, a na koniec zaprosili na lekcje do swoich szkół, “podczas których - jak napisali - uczymy młodzież nie tylko tak ważnych dla Pani wartości, jak patriotyzm czy poszanowanie tradycji, ale przede wszystkim szacunku do drugiego człowieka, którego – co stwierdzamy z żalem w naszych sercach – w wielu Pani wypowiedziach brakuje”.
Pod listem - imieniem i nazwiskiem - podpisało się wówczas 1087 krakowskich nauczycieli. Dziś podpisów jest już ponad 1130 i cały czas dochodzą nowe. Chęć dopisania swojego nazwiska zgłaszają nie tylko nauczyciele z Krakowa, ale z całej Małopolski. Autorzy listu, który trafił już na biurko Barbary Nowak, właśnie poinformowali, że pod napisanymi przez nich słowami nadal można składać podpisy. Jak tłumaczą, robią to “z uwagi na prośby wielu małopolskich nauczycieli”.
- Zapraszamy do dopisywania się do listu wszystkich, którzy czują się urażeni wypowiedziami Barbary Nowak, a nie zdążyli się podpisać pod listem - zachęcają inicjatorzy.
Nauczyciele, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec poczynań małopolskiej kurator mogą do 2 czerwca przesyłać swoje dane na adres belferkrakowski@gmail.com.
Na razie akcja zbierania podpisów dotyczy wyłącznie Małopolski, choć już pojawiają się głosy, że możliwość podpisania się pod listem powinni mieć nauczyciele z całej Polski, bo ich również obraziły wypowiedzi Barbary Nowak.
Przeciwko małopolskiej kurator oświaty zamierza wystąpić do sądu Związek Nauczycielstwa Polskiego, który kilka dni temu wysłał jej przedsądowe wezwanie do usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych. Dziś mija termin, w którym Barbara Nowak miała przeprosić publicznie za swoje słowa. Jeśli tego nie zrobi ZNP zapowiada skierowanie sprawy na drogę sądową.
Anna Kolet-Iciek
fot. fotolia