To co dzieje się wokół nauczycielskich szczepień można określić jednym słowem: chaos.
- Mamy wrażenie, że nie leci z nami pilot - komentuje Magdalena Kaszulanis ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Co dwa dni słyszymy wzajemnie wykluczające się wypowiedzi. Mamy chaos, który potęguje niepokój w środowisku.
Co ze szkolnymi woźnymi?
Początkowo szczepieni mieli być wyłącznie nauczyciele klas I-III i przedszkoli oraz woźne oddziałowe w przedszkolach. Potem zdecydowano, że dołączą do nich osoby uczące starsze roczniki oraz nauczyciele akademiccy, co być może przyspieszy otwarcie szkół i uczelni. Za chwilę, po interwencji ZNP, przypomniano sobie o nauczycielach przebywających na dłuższych urlopach, np. macierzyńskich oraz osobach oddelegowanych do pracy w związkach zawodowych i ich również dopisano do listy. 22 lutego ministerstwo edukacji zakomunikowało, że ze szczepień będą mogły skorzystać wszystkie osoby zatrudnione w placówkach oświatowych, czyli m.in. pracownicy sekretariatów, szkolne woźne, czy kucharki.Rozporządzenie wydane w tej sprawie żyło raptem cztery dni. Już 26 lutego Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia zapowiedział: – Przesuwamy szczepienia pracowników administracji i obsługi szkół.
Miało to związek z decyzją, jaką podjęło Ministerstwo Zdrowia w sprawie dopuszczenia szczepionki AstraZeneca, którą szczepieni są nauczyciele, dla osób w wieku 65-69 lat. W efekcie pracownicy szkolnej administracji i obsługi nie zostaną zaszczepieni w najbliższym czasie, a przeznaczone dla nich preparaty trafią do grupy seniorów w wieku 65-69 lat.
Z tą decyzją nie zgadza się ZNP. - Panie woźne czy sprzątaczki mają codziennie kontakt z dziećmi i również powinny mieć możliwość zaszczepienia. To jest jeden zespół i pomijanie części pracowników jest nielogiczne, w ten sposób nie przerwiemy transmisji wirusa na terenie szkół - mówi Magdalena Kaszulanis.
Prof. Andrzej Horban: przerwać szczepienia nauczycieli
Wczoraj rano oliwy do ognia dolał z kolei główny doradca premiera do spraw COVID-19 i członek Rady Medycznej prof. Andrzej Horban, który w porannym programie TVN24 wyznał, że chciałby przerwać szczepienia nauczycieli i skupić się na szczepieniu seniorów. Z jego opinią kilka godzin później nie zgodził się minister zdrowia Adam Niedzielski, który podczas konferencji zapewnił, że szczepienia tej grupy zawodowej będą kontynuowane. - Chcę uspokoić wszystkich nauczycieli i wykładowców. Absolutnie takiej decyzji w tej chwili nie przewiduję – zapewnił szef resortu zdrowia. - Nie wyobrażam sobie przerwania procesu szczepienia nauczycieli i to jeszcze w jego połowie albo nawet w trzech czwartych zaawansowania tego procesu – dodał minister.Pracownicy CKE tak, pracownicy dziekanatów nie
Od dziś do jutra na szczepionki mogą się zapisywać nauczyciele i wykładowcy akademiccy, którzy nie skończyli 69 lat oraz osoby z tego przedziału wiekowego pracujące w przedszkolach na stanowisku pomocy nauczyciela, pomocy wychowawcy, woźnych oddziałowych, a także instruktorzy praktycznej nauki zawodu. Nie ma w tej grupie szkolnych woźnych i sekretarek, ale za to są pracownicy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych.Zapomniano również o pracownikach uczelnianej administracji, o których dziś upomniał się Związek Nauczycielstwa Polskiego.
- Pracownicy administracji na uczelniach codziennie są w pracy i mają kontakt ze studentami, którzy przychodzą załatwiać różne uczelniane sprawy. Ich pominięcie jest bardzo źle odbierane w środowisku - zaznacza Magdalena Kaszulanis.
Przedstawiciele Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP wydali dziś w tej sprawie oświadczenie: “Zaszczepienie tylko części pracowników uczelni wyższych przy jednoczesnym pominięciu pracowników niebędących nauczycielami akademickimi spowoduje, że transmisja wirusa SARS-CoV-2 nie zostanie zahamowana. Takie różnicowanie możliwości zaszczepienia się dla pracowników oświaty, a odmowy szczepień dla pracowników szkolnictwa wyższego jest absurdem i wielką niesprawiedliwością, a wręcz dyskryminacją, dodatkowo przyczynia się do dalszego rozprzestrzeniania pandemii i niewykształcenia odporności populacyjnej" - czytamy w piśmie.
Jeden z najbezpieczniejszych zawodów?
Tymczasem prof. Piotr Kleczkowski z Akademii Górniczo-Hutniczej pyta na swoim FB: “Czy ktoś rozumie, dlaczego nauczyciele akademiccy mają być szczepieni przed resztą społeczeństwa? Zajęcia prowadzimy tylko zdalnie. Pracujemy głównie zdalnie. Gdy jesteśmy na uczelni, to mamy niewiele kontaktów i tylko z osobami z jednego kręgu. W mojej uczelni wyłącznie w ścisłym reżimie maseczkowym. Jeden z najbezpieczniejszych zawodów. O co chodzi?”- Nie wszyscy wykładowcy mają komfort pracy zdalnej - tłumaczy jednak Magdalena Kaszulanis. - Są kierunki, na których nauka odbywa się w większości stacjonarnie.
Kilka dni temu minister edukacji i nauki wydał rozporządzenie, zgodnie z którym nauka zdalna na uczelniach w całym kraju (z wyłączeniem niektórych kierunków i zajęć) została przedłużona do września. W szkołach nauka zdalna została przedłużona na razie do 14 marca.