Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Minister edukacji oczernia nauczycieli? Poseł domaga się przeprosin

01.06.2022

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Minister edukacji oczernia nauczycieli? Poseł domaga się przeprosin
Zdaniem Przemysława Czarnka nauczyciele pracują mniej niż inne grupy zawodowe. Poseł KO pyta, kiedy minister zamierza przeprosić za swoje słowa.

- Osoby publiczne, szczególnie osoby w randze ministra, nie mogą oczerniać obywatelek i obywateli ani ich grup. Dlatego uważam za niedopuszczalne przedstawianie nauczycielek i nauczycieli jako uprzywilejowanej grupy zawodowej, jak to uczynił minister w jednym z wywiadów - podkreśla poseł KO Franciszek Sterczewski i pisze w tej sprawie interpelację do ministra Przemysława Czarnka.

Chodzi o wypowiedź, jaka padła z ust ministra Czarnka w programie “Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam. Podczas dyskusji o podwyżkach nauczycielskich wynagrodzeń Czarnek skomentował wypowiedzi szefa Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszarda Proksy, który stwierdził, że nauczyciele i nauczycielki funkcjonują w stanie permanentnego zagrożenia.
„Myślę, że pan przewodniczący Proksa powinien pójść do innych grup zawodowych i powinien popytać o warunki pracy, długość czasu pracy, rozmiar czasu pracy, ilość wakacji, ilość czasu spędzonego na realizacji poszczególnych obowiązków i nie powinien (ani on, ani inni związkowcy z innych centrali związkowych) siać tego rodzaju dezinformacji. Jaki stan zagrożenia?” - powiedział Czarnek.

W tej samej rozmowie Czarnek przekonywał słuchaczy, że zawód nauczyciela jest bardzo atrakcyjny. - Wszyscy wiedzą, że to jest zawód, w którym czas pracy jest 40-godzinny, ale jest tak podzielony, że tych obszarów, tych okresów, w których jest dużo wolnego czasu też jest wcale niemało. To jest atrakcyjny zawód również jeśli chodzi o jego prestiż - zauważył Czarnek.

- Te wypowiedzi ministra są niedopuszczalne, te słowa nigdy nie powinny paść ze strony osoby odpowiedzialnej za edukację - uważa poseł Franciszek Sterczewski.

Nauczyciele mają więcej wolnego?


W swojej interpelacji tłumaczy ministrowi na czym polega praca nauczycieli: "To trudny zawód - pisze poseł do ministra. - Warunki pracy, wbrew wizji ministra, nie są sprzyjające – to hałas, konieczność radzenia sobie ze skomplikowanymi sytuacjami, coraz częściej wynikającymi z problemów ze zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży. To ciągła konieczność dokształcania się, nieustanne szkolenia. Wbrew wyobrażeniom ministra 18 godzin pensum tygodniowo oraz dodatkowe tzw. godziny karciane to w rzeczywistości przeważnie znacznie więcej niż standardowe 40 godzin pracy. To zastępstwa, przygotowanie do zajęć (w tym nierzadko własne wydatki na potrzebne materiały), sprawdzanie prac, kontakt z rodzicami po zajęciach, przygotowywanie uczniów i uczennic do konkursów, wykonywanie niezwiązanych bezpośrednio z nauczaniem zadań zleconych przez dyrekcję szkoły, organizacja wycieczek czy wymian międzynarodowych, a także udział w tych wydarzeniach. To naprawdę dużo pracy, która nierzadko nie zamyka się w 40 godzinach tygodniowo i przeciąga do godzin nocnych”.

Następnie poseł tłumaczy, że wakacje są dla uczniów, a nie nauczycieli, których praca nie kończy się wraz z zakończeniem roku szkolnego.

- Nierzadko w czasie wakacji nadal wykonywane są zadania, z których koniec końców skorzystają uczennice i uczniowie - zauważa poseł.

Zawód nauczyciela nie jest już doceniany


Sterczewski w swojej interpelacji odnosi się również do słów ministra o prestiżu zawodu nauczyciela.

"Od lat kolejne rządy nie wspierały wystarczająco mocno nauczycielek i nauczycieli. W społeczeństwie powstało przekonanie (którego dowodem są wypowiedzi ministra), że nauczycielki i nauczyciele niewiele pracują, mają dwa miesiące wakacji, co roku powtarzają dokładnie te same frazy na lekcjach, a poza tym mają czas wolny. Przez to zawód nauczyciela i nauczycielki nie jest już doceniany i nie wiąże się z większym prestiżem niż inne profesje. Dalsze stosowanie obecnej retoryki ministra bez wątpienia nie poprawi sytuacji, a jedynie przyczyni się do deprecjonowania jednego z najważniejszych zawodów w kraju" - zwraca uwagę poseł.

Kiedy minister zamierza przeprosić?


Dalej Sterczewski zarzuca Czarnkowi brak wiedzy na temat realiów zawodu nauczyciela i pyta czy minister zamierza przeprosić publicznie społeczność nauczycielek i nauczycieli za swoje niedopuszczalne słowa.

"Jeśli tak – kiedy? Jeśli nie – dlaczego?" - dopytuje poseł.

Parlamentarzysta chce również wiedzieć na jakiej podstawie minister wnioskuje, że nauczyciele mają dużo czasu wolnego i wykonują zawód wiążący się ze znaczącym prestiżem?

Na koniec Sterczewski prosi ministerstwo o udostępnienie badań (jeśli resort takimi dysponuje) pozwalających ocenić średni czas pracy nauczycielek i nauczycieli w wymiarze tygodniowym.

Interpelacja posła Franciszka Sterczewskiego trafiła wczoraj na biurko ministra. Na odpowiedź Czarnek ma 21 dni.

Troszeczkę więcej czasu wolnego?


O tym, że nauczyciele mają "troszeczkę więcej czasu wolnego" mówił w 2019 roku, tuż przed wybuchem strajku w oświacie, premier Mateusz Morawiecki.

Te słowa oburzyły nauczycieli. ZNP przypomniało wówczas o badaniach mówiących o tym, że nauczyciele są jedną z najbardziej zapracowanych grup zawodowych w Polsce.

Według raportu przygotowanego kilka lat temu przez Instytut Badań Edukacyjnych uczący pracują średnio 47 godzin w tygodniu.

Przygotowując swój raport, naukowcy sprawdzili, ile czasu zajmuje nauczycielom 54 czynności zawodowych. Po podliczeniu wyników okazało się, że kluczowe dla czasu pracy nauczycieli są czynności z tzw. wielkiej piątki - prowadzenie lekcji, przygotowanie do lekcji, prowadzenie innych zajęć z uczniami (zajęcia pozalekcyjne), przygotowanie zajęć pozalekcyjnych i sprawdzanie prac.

Tylko tym pięciu czynnościom nauczyciele poświęcają średnio 35 godzin w tygodniu, w tym 16 godzin na prowadzenie lekcji, 3 godziny na prowadzenie innych zajęć, prawie 8 godzin na przygotowanie lekcji, 3 godziny na przygotowanie zajęć pozalekcyjnych i ponad 5 godzin na sprawdzanie prac uczniów.

Do tego dochodzą inne czynności, co daje tygodniowo 46 godzin i 40 minut.

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio