Przemysław Czarnek ogłosił dziś program pod nazwą “aktywny powrót uczniów do szkoły po pandemii”, w skrócie ma on polegać na tym, że od kwietnia do grudnia 6 uczelni wychowania fizycznego w całym kraju zorganizuje szkolenia dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej oraz wuefistów. Będą one prowadzone zdalnie lub stacjonarnie w zależności od rozwoju epidemii, a nauczyciele dowiedzą się m.in. jak zapobiegać skutkom długiej izolacji, jak walczyć z tzw. efektem postcovidowym i postępować w sytuacjach kryzysowych.
Sport Kluby tylko dla przeszkolonych
Po kilkugodzinnym kursie nauczyciel dostanie certyfikat, a jego szkoła będzie mogła starać się o pieniądze na sportowe zajęcia dodatkowe dla dzieci. Minister nazywa je “Sport Klubami”. Szkoła, która nie wyśle nauczycieli na szkolenia nie dostanie pieniędzy na Sport Kluby.Zajęcia dodatkowe dla dzieci mają być prowadzone raz lub dwa razy w tygodniu przez 60 minut w grupach 20-osobowych. Ich realizacja rozpocznie się jednak dopiero we wrześniu, bo nadal nie wiadomo, kiedy uczniowie wrócą do szkół i czy stanie się to jeszcze w tym roku szkolnym.
Na cały program rząd chce przeznaczyć 42 mln zł, ale nie wiadomo, ile z tej puli pójdzie na szkolenia nauczycieli, a ile na zajęcia dla dzieci. Zadaliśmy to pytanie ministerstwu edukacji, na odpowiedź czekamy.
Minister już nie chce wyciągać dzieci z domów
Tymczasem, jeszcze pod koniec stycznia tego roku minister edukacji narodowej zapowiadał, że w najbliższych dniach zaproponuje rozwiązania, które “wyciągną dzieci z domu”. Na antenie RMF FM zapewniał: - Podejmujemy działania między innymi z rektorami AWF-ów, żeby proponować takie rozwiązania w najbliższych dniach, żeby wyciągnąć dzieci z domu. Nawet przy nauce zdalnej zaproponować im zajęcia sportowe pozalekcyjne, które będą prowadzone przez nauczycieli wf, bo rzeczywiście jest bardzo duży problem z otyłością, brakiem ruchu, które ujawniają się podczas zdalnego nauczania.Dziś okazało się, że minister porzucił plany wyciągania dzieci z domu, przynajmniej do września.