Aktualności
Minister edukacji zwiększa liczbę dzieci w klasach. Trafią do nich uczniowie z Ukrainy
10.03.2022
28 dzieci w grupie przedszkolnej i aż 29 w klasach I-III szkoły podstawowej. Minister edukacji podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym w tym roku szkolnym będzie można zwiększać liczbę dzieci w oddziałach. Ma to związek z koniecznością przyjęcia do placówek dzieci z Ukrainy. - To jest chyba jakiś żart. Klasy w szkołach już są przepełnione - komentują nauczyciele.
Resort edukacji tłumaczy, że zmiana przepisów jest konieczna ze względu na duży napływ dzieci obywateli Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Z danych zebranych przez MEiN wynika, że do Polski z Ukrainy przyjechało do tej pory ponad 500 tys. dzieci w wieku szkolnym, 11,5 tys. z nich już zapisało się do polskich szkół.
Resort edukacji zaznacza, że idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby dzieci trafiały do oddziałów przygotowawczych, w których mogłyby poznać podstawy języka polskiego. Jednak takich oddziałów brakuje. Przykładowo, w całym Krakowie są tylko 3 szkoły prowadzące klasy przygotowawcze.
W związku z tym minister Czarnek proponuje, by uczniowie z Ukrainy byli zapisywani do klas i oddziałów przedszkolnych ogólnodostępnych. Obowiązujące do tej pory przepisy nakładały jednak na dyrektorów limity. W oddziale przedszkolnym nie mogło być więcej niż 25 dzieci. Zgodnie z podpisanym dziś rozporządzeniem do każdej takiej grupy dyrektor przedszkola będzie mógł przyjąć maksymalnie troje dzieci będących obywatelami Ukrainy, a więc limit zostanie zwiększony do 28 dzieci w grupie.
- Zmiana przepisów pozwoli na przyjęcie do oddziału przedszkolnego w publicznym przedszkolu na terenie danej gminy większej liczby dzieci niż to ma miejsce obecnie - tłumaczy resort edukacji.
Podobne rozwiązanie ma dotyczyć dzieci z klas I-III szkół podstawowych.
Obecnie liczba uczniów w takich oddziałach wynosi maksymalnie 25 (w szczególnych przypadkach może być zwiększona do 27). Teraz ten limit będzie można rozszerzyć aż o 4 uczniów będących obywatelami Ukrainy. W ten sposób liczba uczniów w klasie będzie mogła wynieść 29.
Te rozwiązania mają obowiązywać do końca trwającego właśnie roku szkolnego, czyli do 31 sierpnia 2022 r.
Zdaniem wielu nauczycieli zwiększenie liczby dzieci w klasach to bardzo zły pomysł.
- Ja zapraszam do przedszkola, gdzie już dzieci nie mieszczą się przy stolikach, jak muszą wykonywać prace plastyczne, zapraszam do ubrania dzieci na spacer, do rozebrania i ubrania do zajęć ruchowych, do pracy indywidualnej z dziećmi uzdolnionymi i mającymi indywidualne potrzeby. Masakra - komentuje jedna z nauczycielek na facebookowym profilu resortu oświaty.
Inna proponuje, by zamiast dogęszczać klasy i grupy przedszkolne przekazać pieniądze na utworzenie i wyposażenie świetlic środowiskowych dla małych uchodźców.
- Te dzieci nie potrzebują teraz nauki tylko wsparcia i spokoju! - zaznacza nauczycielka.
- To jest chyba jakiś żart - komentuje kolejna osoba. - Klasy w szkołach już są przepełnione...w niektórych szkołach brakuje dostępu do psychologa, pedagoga. Nasze polskie dzieci nie otrzymują adekwatnego wsparcia. Jak wyobrażacie sobie funkcjonowanie dzieci oraz pracę nauczyciela, który będzie odpowiedzialny w szkole za grupę 29 uczniów? W jaki sposób będą pracowały również dzieci z Ukrainy, większość z nich nie mówi i nie pisze po polsku. To samo przedszkola..już teraz brakuje miejsc dla naszych polskich dzieci. Spójrzmy prawdzie w oczy nasz system edukacji nie jest gotowy na takie zmiany.
Wśród komentarzy pojawiają się też postulaty tworzenia odrębnych klas bądź szkół dla dzieci z Ukrainy, które otrzymałyby w nich szansę nauki zgodnie z ukraińskim systemem edukacji według tamtejszej podstawy programowej. O tym, że takie szkoły powinny powstawać od kilku dni apelują nauczyciele z Krakowa. Wolny Związek Zawodowy “Forum – Oświata” skierował w tej sprawie pismo do wojewody małopolskiego, a także prezydenta Krakowa i ukraińskiego konsula w Krakowie.
- Domagamy się niezwłocznego zorganizowania odrębnej edukacji ukraińskiej w wybranych placówkach oświatowych - mówi Anna Sapielak, nauczycielka języka polskiego w I LO w Krakowie i przewodnicząca komisji międzyzakładowej w Krakowie WZZ “Forum Oświata”.
Jak zaznacza, propozycja jest skierowana jedynie do tych dzieci, które podczas pobytu w Polsce chciałyby uczyć się w szkole ukraińskiej.
Z podobnym apelem wystąpiła wczoraj na posiedzeniu Sejmu posłanka Lewicy Joanna Senyszyn, która podkreśliła, że wśród uchodźców dużo jest ukraińskich nauczycielek, które mogłyby zająć się edukacją dzieci zgodnie z ukraińskim system edukacji "przynajmniej do zakończenia roku szkolnego".
W poniedziałek skierowaliśmy do resortu edukacji pytanie, czy proponowane przez nauczycieli rozwiązanie jest w ogóle brane pod uwagę. Zapytaliśmy również, czy resort edukacji wie, jakie byłoby zainteresowanie takimi szkołami wśród uchodźców. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z kolei wojewoda małopolski, do którego zwrócili się nauczyciele przekazał sprawę do rozpatrzenia małopolskiej kurator oświaty Barbarze Nowak.
Newsletter
Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.
RANKINGI szkół
Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022
RANKINGI szkół
Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022
Szkoły podstawowe
Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022
Szkoły podstawowe
Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022
Ukraińscy uczniowie w Polsce
Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli
Newsletter
Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.
- najczęściej
czytane - najczęściej
komentowane