Podczas dzisiejszej konferencji prasowej minister Niedzielski był pytany m.in. o dalsze funkcjonowanie przedszkoli i żłobków w czasie wprowadzanej narodowej kwarantanny, czyli od 28 grudnia do 17 stycznia.
"Wszystko na dotychczasowych zasadach, przedszkola i żłobki do 17 stycznia zamknięte, po 17 stycznia będziemy podejmować decyzję, co będzie się działo dalej. Trudno jest teraz rysować scenariusze, co będzie się działo po 17 stycznia, bo tę odpowiedź udzielimy Państwu na początku roku" - odpowiedział minister.
Po tych słowach rodzice zaczęli się zastanawiać czy to oznacza, że po świętach nie będą mogli posłać dziecka do przedszkola lub żłobka.
Przypomnijmy, te placówki - w przeciwieństwie do szkół - od 1 września działają normalnie, czyli stacjonarnie.
Wygląda na to, że minister Niedzielski przejęzyczył się lub nie do końca jest poinformowany, jakie obostrzenia wprowadził rząd do tej pory.
W komunikacie zamieszczonym na stronach rządowych po dzisiejszej konferencji nie ma mowy o zamknięciu przedszkoli i żłobków.
