Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Nauczyciele do rodziców: “uczcie sami swoje bombelki”

01.10.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Nauczyciele do rodziców: “uczcie sami swoje bombelki”

Fot. pixabay.com

Braki kadrowe w szkołach coraz bardziej niepokoją rodziców. Są uczniowie, którzy od miesiąca nie mieli ani jednej lekcji matematyki, fizyki czy informatyki. - Może wreszcie rodzice zrozumieją, że powinni stać ramię w ramię z nauczycielami, a nie wysyłać ich do sklepu na kasę... - komentują nauczyciele.


Dyrektorzy szkół mają coraz większy problem ze skompletowaniem kadry. - W tym roku było wyjątkowo trudno - podkreśla w rozmowie z nami Jolanta Gajęcka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie, która bezskutecznie poszukiwała między innymi nauczyciela fizyki, chemii, historii, języka polskiego i etyki.

Jacek Kaczor, dyrektor renomowanego I LO w Krakowie szukał nauczyciela informatyki i geografii. - Nikt się nie zgłosił. W końcu ubłagałem nauczyciela informatyki z sąsiedniej szkoły, by przychodził do nas na kilka godzin w tygodniu. Pozostałe zajęcia rozdzieliłem w ramach zastępstw - przyznaje Jacek Kaczor.

Władze oświatowe bagatelizują problem. Minister edukacji twierdzi, że to normalna sytuacja, a Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty z rozbrajająca szczerością przyznaje, że gdyby było tak źle, to by o tym słyszała, a ponieważ nie słyszała, to znaczy, że problemu nie ma.

Ten jednak zaczynają dostrzegać sami rodzice. Portal “Nie dla chaosu w szkole” zamieścił kilka facebookowych wpisów, w których oburzeni rodzice informują o szkolnych wakatach.

- Mój syn od miesiąca nie ma matematyki i geografii. A w tym tygodniu pani od wosu poszła na roczny urlop zdrowotny - pisze jedna z matek.

Inna dodaje: - Moja córka nie miała jeszcze ani jednej lekcji chemii ani matematyki, a jest w siódmej klasie. Wcale nie jest nam do śmiechu.

LO w Wawa: - Fizyka przeniesiona w planie jako ostatnia. Brak zastępstw. Brak nauczyciela. Lekcji fizyki nie ma w tym semestrze. Nie ma też informatyki - donosi kolejna mama.

Post wywołał prawdziwą burzę. Na wpisy zareagowali nauczyciele, a dostało się głównie samym rodzicom:

“Czas najwyższy, by rodzice się obudzili i zrozumieli, że oświata jest najważniejsza. A skoro tak, to nauczyciel musi zarabiać, a szkoła powinna być nowoczesna i dofinansowana. Teraz niech sobie uczą dzieci sami”.

“Rodzice są bardzo roszczeniowi co nie ułatwia współpracy z nimi. I powinni wspierać nauczycieli a robią odwrotna robotę. Ich nie interesuje edukacja dzieci tylko 500+ a udają. Teraz mają możliwość przejść na nauczanie domowe. Na co czekają jak im się nie podoba . Od nauczycieli Wara. Zająć się wychowaniem swoich dzieciaków. Bo chyba ktoś o czymś zapomniał. Szkoła jest od nauki”.

“A jak nauczyciele strajkowali to rodzice radzili im zmienić pracę "skoro się nie podoba" - no to teraz, drodzy rodzice, uczcie sami swoje bombelki matematyki, fizyki, chemii, wosu, angielskiego i wf-u. Powodzenia”.

“Może wreszcie rodzice zrozumieją, że powinni stać ramię w ramię z nauczycielami, a nie wysyłać ich do sklepu na kasę”.

“A jak to było jeszcze niedawno? "Nie podoba się? To zmień pracę!" Ja zmieniłam. Wiele moich koleżanek i kolegów też. I co? Teraz raptem płacz bo nie ma komu uczyć. Za te pieniądze i przy tak roszczeniowym pokoleniu rodziców nikt nie chce pracować”.

“Trzeba było nie wysyłać nauczycieli do biedronki kochani rodzice”.

“Rodzice, walczcie! Teraz Wasza kolej, skoro pozwoliliście zdusić nasz strajk i wysyłaliście nas na kasę do Biedronki. Tylko niewielka część z Was nas poparła. A to było zbyt małe poparcie, jak widać”.

Jedna z komentujących osób stwierdziła z kolei, że po dwóch latach czytania o roszczeniowych i sprzedajnych rodzicach, którzy wreszcie dostają za swoje nie poprze już kolejnego nauczycielskiego strajku.

- Wielu rodziców nie szanuje gremialnie nauczycieli - przyznaje internautka - ale z Waszych komentarzy jasno widać, jak wielu nauczycieli nie szanuje rodziców... System oświaty od lat tworzy patologiczną sytuację, w której nauczyciele i rodzice są po przeciwnej stronie barykady. Rządzący robią wszystko, by nas zantagonizować i podsycać wzajemne animozje. Komentarze, które czytam, w mojej ocenie świadczą, że udaje im się w 100%. Szkoda.

Komentarze (3)

Mm
01.10.2021 20:27
Tu nie potrzeba było żadnego działania rządu. Rodzice bardzo solidnie zapracowali sobie na niechęć nauczycieli.
Ela
01.10.2021 16:48
Uczę 39 lat matematyki i od 39 lat łudzę się, że kiedyś ten zawód zostanie doceniony finansowo. Niestety to tylko złudzenie. Cieszę się, że za rok emerytura. Niestety całe życie zawodowe g zarabiałam i g emerytura mnie czeka. Tak się ceni w tym kraju wykształciuchy.
rppp
01.10.2021 14:00
"Nie podoba się - to zmień pracę!". No i zmienili. Dziwicie się, że poniewierani latami, niedopłacani, poniżani nauczyciele mają teraz satysfakcję, że mieli rację? Że nauczyciel to nie kasjerka po 3;miesięcznym przyuczeniu? Że trzeba mieć studia? Że trzeba sprawdzać matury na poziomie podstawowym i rozszerzonym? I dobrze Wam tak!!!!

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

made in osostudio