Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Nie ma zgody sanepidu na nauczanie hybrydowe w Krakowie. “Ile osób musimy poświęcić?”

28.08.2020

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Nie ma zgody sanepidu na nauczanie hybrydowe w Krakowie. “Ile osób musimy poświęcić?”
Dyrektorzy czterech krakowskich szkół wystąpili do sanepidu o zgodę na nauczanie hybrydowe. - To krok przedwczesny - usłyszeli w odpowiedzi. - Ile osób musimy poświęcić, żeby opinia sanepidu była pozytywna - zastanawia się Jerzy Kubieniec, dyrektor krakowskiej podstawówki.

Jak dotąd dwie krakowskie podstawówki i dwa licea wystąpiły do sanepidu z prośbą o wydanie pozytywnej opinii na temat prowadzenia zajęć w formie mieszanej. Są to: Szkoła Podstawowa nr 97, Szkoła Podstawowa z Oddziałami Integracyjnymi nr 158, XXVIII Liceum Ogólnokształcące i V Liceum Ogólnokształcące.

- Planowałem, że klasy I-IV będą przychodzić do szkoły normalnie, a starsze zmianowo, na przykład pięć klas przychodzi do szkoły, reszta uczy się w domu, a po tygodniu następuje zamiana - wyjaśnia Jerzy Kubieniec, dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 158 w Krakowie.

W jego podstawówce uczy się 1000 dzieci, kilkanaście z nich cierpi na choroby przewlekłe, są też uczniowie z klas integracyjnych, którym trudno będzie dostosować się do rygorów sanitarnych, a rodzice 80 uczniów już zapowiedzieli, że nie poślą dzieci do szkoły i chcą, by uczyły się zdalnie. - Stąd mój wniosek do sanepidu z prośbą o wydanie zgody na nauczanie mieszane - tłumaczy dyrektor Kubieniec. - To rozładowałoby tłok w szkole i przynajmniej trochę uspokoiło rodziców oraz nauczycieli.

Krok przedwczesny

Nic z tego. Choć urząd miasta, jako organ prowadzący daje zielone światło dla wszystkich szkół, które chcą pracować w ten sposób, a wiceprezydent Anna Korfel-Jasińska prosiła nawet sanepid, by dawał zgodę szkołom na taki tryb nauczania, to jednak inspekcja twardo stoi na stanowisku, że nauka ma się odbywać w sposób stacjonarny.

Jerzy Kubieniec właśnie otrzymał obszerny list w tej sprawie z sanepidu, w którym inspektor tłumaczy, że wprowadzanie na tym etapie nauczania hybrydowego jest "krokiem przedwczesnym".

- Dla mnie przerażające jest pytanie, ile osób musimy poświęcić, żeby otrzymać pozytywną opinię z sanepidu - mówi dyrektor Kubieniec.

Mierzenie temperatury, maseczki i uczniowie na nauczaniu domowym

Szkoła zaczęła więc przygotowania do nowego roku szkolnego. W poniedziałek przy wejściu do budynku zostanie zainstalowana specjalna kamera do pomiaru temperatury. - Idąc za radą sanepidu, wdrażamy też wszystkie procedury dotyczące dystansu i zasad higieny. Dzieci w czasie przerw będą musiały zakrywać usta i nos, wiem, że niektórzy nauczyciele chcą w maseczkach prowadzić lekcje, bo najzwyczajniej w świecie boją się zarazić. Dwoje nauczycieli już zdecydowało o przejściu na emeryturę, choć wcześniej tego nie planowali - mówi Jerzy Kubieniec.

Co z dziećmi, których rodzice boją się posyłać na lekcje? Ministerstwo edukacji stoi na stanowisku, że “obawa przed zakażeniem/chorobą nie może być powodem, aby zdrowe dziecko nie poszło do szkoły”. Resort przypomina też o obowiązku szkolnym, za niespełnianie którego grożą kary finansowe.

- Dla uczniów, którzy z obawy przed zakażeniem nie będą uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych wprowadzimy coś na kształt nauczania domowego, będą spełniać obowiązek szkolny poza szkołą, a my dostarczymy im potrzebne materiały - zapewnia Jerzy Kubieniec.

Uczniowie z Zakopanego też będą musieli pójść do szkoły

W tym tygodniu władze Zakopanego poinformowały, że szkoły w tym mieście rozpoczną rok szkolny od nauczania zdalnego, a dzieci wrócą do normalnych lekcji dopiero 28 września. Burmistrz zapewniał, że ma w tej sprawie pozytywną opinię sanepidu wyrażoną telefoniczne. Głos w sprawie zabrał jednak minister edukacji, który stwierdził, że decyzja władz Zakopanego jest bezprawna. W efekcie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem już na piśmie wydał w tej sprawie negatywną opinię. W odpowiedzi na to burmistrz Leszek Dorula opublikował oświadczenie, w którym czytamy:

"Nasza decyzja podjęta została w trosce o zdrowie dzieci, młodzieży i nauczycieli w szkołach na terenie Gminy Miasto Zakopane. Wyrażamy głębokie przekonanie, że późniejszy powrót do nauczania stacjonarnego po okresie wakacyjnym jest najlepszym sposobem na powstrzymanie rozwoju pandemii koronawirusa.

Ze względu na panującą w naszym regionie sytuację epidemiologiczną, decyzja o wyrażeniu zgody na zawieszenie zajęć stacjonarnych w szkołach była słuszna. Niemniej jednak, w związku ze zmianą opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, musimy dostosować się do nowego stanowiska, które przewiduje rozpoczęcie zajęć stacjonarnych w szkołach z dniem 1 września 2020 roku".

Komentarze (1)

marek D
31.08.2020 13:13
Sanepid powinien opiniować gdy się chce osłabić standardy a nie zastosować wyższe. I co z dojazdami dzieci do szkół? Kraków zdaje sie w strefie zółtej jest wiek co drugie meijsce ma byc wolne :)

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio