Strona główna » Aktualności » Nowa wersja lex Czarnek jest już w Sejmie. W czerwcu ma zostać podpisana przez prezydenta

Aktualności

Nowa wersja lex Czarnek jest już w Sejmie. W czerwcu ma zostać podpisana przez prezydenta

22.03.2022

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Nowa wersja lex Czarnek jest już w Sejmie. W czerwcu ma zostać podpisana przez prezydenta

Nowa wersja ustawy oświatowej zwanej lex Czarnek jest już Sejmie, a konkretnie w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Taką informację przekazał dziś na antenie radiowej Jedynki minister edukacji Przemysław Czarnek. - Nic mi o tym nie wiadomo - mówi Krystyna Szumilas, wiceprzewodnicząca Komisji.

Dziś rano w wywiadzie radiowym minister Czarnek był pytany między innymi o to, kiedy w Parlamencie pojawi się nowa wersja ustawy oświatowej zawetowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę na początku marca. - Ona już jest w Parlamencie, w dyspozycji posłów z Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i przystępują do prac w tym zakresie - odpowiedział Czarnek.

Przypomniał, że nowa wersja ustawy była zapowiadana przez niego od samego początku. Dodał, że prezydent wetując lex Czarnek “nie wskazał, że jest przeciwny tej ustawie. Może mieć wątpliwości co do niektórych zapisów i tu jesteśmy otwarci na współpracę z urzędnikami z kancelarii Prezydenta”.

Czarnek dodał, że prezydent wetując ustawę wskazał na okoliczności. - Nie chciał, żeby ta ustawa wchodziła wtedy i budziła niezdrowe emocje wśród opozycji - stwierdził minister.

Przypomnijmy. Prezydent ogłosił, że zawetuje ustawę 2 marca podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego zwołanego z powodu wybuchu wojny w Ukrainie. Jak wskazywał, ustawa wzbudzała duże kontrowersje, a w obecnej sytuacji na scenie politycznej potrzebna jest jedność, zgoda i skupienie się na sprawach bezpieczeństwa Polski.

Już tego samego dnia Przemysław Czarnek zapowiedział prace nad “lex Czarnek 2.0". - Przystępujemy do pisania od początku tej ustawy, im szybciej tym lepiej" - powiedział minister w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Dodał, że ustawa zmieniająca przepisy oświatowe w kierunku "zagwarantowania rodzicom prawa do wychowania dzieci zgodnie z własnym sumieniem" będzie podpisana po ponownym jej uchwaleniu "w innej perspektywie czasowej".

Ta inna perspektywa czasowa widocznie zdaniem ministra właśnie nadeszła. Dziś oznajmił, że nowa ustawa będzie uchwalona “w przeciągu najbliższych kilkunastu tygodni”. - Myślę, że nie będzie żadnego problemu żeby w czerwcu była podpisana - oznajmił.

Zapytaliśmy Krystynę Szumilas, posłankę Koalicji Obywatelskiej, która jest wiceprzewodniczącą Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, czy dotarła już do niej nowa wersja lex Czarnek. - Żaden nowy projekt do komisji nie wpłynął. Jeśli minister twierdzi, że przekazał ustawę posłom z komisji, to pewnie miał na myśli posłów Prawa i Sprawiedliwości - mówi Krystyna Szumilas. - Dziwię się, że pod osłoną wojny w Ukrainie, minister Czarnek próbuje znów wprowadzić przepisy, które budzą wielkie emocje i sprzeciw dużej części społeczeństwa, zwłaszcza rodziców uczniów - dodaje posłanka KO.

Krystyna Szumilas, jak sama mówi, jest “zszokowana” tempem w jakim ministerstwo przygotowało nowy projekt. - Pan prezydent wetując ustawę mówił, że nie czas teraz na spory, że należy zająć się rozwiązywaniem ważniejszych problemów, jakich nie brakuje w związku z wojną w Ukrainie - przypomina posłanka. - Moim zdaniem - dodaje Krystyna Szumilas, - minister Czarnek odebrał weto prezydenckie, jako osobistą porażkę i chce teraz zrobić wszystko, żeby pokazać, że to jego będzie na wierzchu. Próbuje rozniecić kolejny konflikt w sytuacji, w której mamy do rozwiązania naprawdę palące sprawy związane z przygotowaniem szkół na przyjęcie uchodźców, podręcznikami i wyprawkami dla nich, brakiem nauczycieli i osób, które mogłyby pomagać ukraińskim uczniom w polskich szkołach.

Czego posłanka KO spodziewa się po kolejnej wersji lex Czarnek? - Osobiście słyszałam, jak minister zapewniał, że nie zamierza łagodzić tych przepisów, ale ma zamiar je rozszerzyć, dla mnie taka deklaracja w ustach ministra Czarnka oznacza zaostrzenie wcześniejszych zapisów.

Zaskoczenia powrotem lex Czarnek nie kryje również Anna Schmidt-Fic z inicjatywy “Protest z Wykrzyknikiem”. - Ta ustawa jest tak zła, że dziwie się, że minister brnie w swoją niekompetencję i chce to odnawiać - komentuje Anna Schmidt-Fic, która była jedną z inicjatorek akcji mającej na celu zawetowanie lex Czarnek. W tej sprawie spotykała się między innymi z przedstawicielami prezydenta Andrzeja Dudy.

- To nie jest prawda, jak próbuje nas przekonać minister Czarnek, że prezydent nie miał zastrzeżeń do tej ustawy. Po prostu, wetując ją nie odniósł się do tego zbyt szczegółowo z uwagi na czas, w jakim się znaleźliśmy, ale zgłosił swoje wątpliwości - przypomina aktywistka.

Anna Schmidt-Fic jest oburzona tym, że minister w obecnej sytuacji w ogóle wraca do tematu, który nie jest sprawą pilną. - W edukacji jest teraz naprawdę wiele do zrobienia - przypomina nasza rozmówczyni. - Wiceminister Piontkowski właśnie się zorientował, że system polegający na umieszczeniu ukraińskich dzieci w ogólnodostępnych klasach nie działa, pojawiły się jakieś zapowiedzi, że dzieci będą obowiązkowo zapisywane do klas przygotowawczych, ale nikt w ministerstwie nie spostrzegł jeszcze, że stworzenia tych klas dla tak dużej liczby dzieci jest niemożliwe. Tymczasem minister Czarnek nadal zajmuje się sprawami ideologicznymi, które traktuje jako odskocznię do budowania swojej politycznej pozycji. Ta ustawa nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia.