W tym roku o miejsce w szkole średniej walczyło 11 661 kandydatów. Okazuje się, że ponad 6 tys. kandydatów to uczniowie spoza Krakowa, wśród nich były nawet osoby z innego województwa - to aż 500 uczniów.
Ostatecznie 2636 dzieci nie dostało się do żadnej szkoły. Pojawił się zarzut, że miasto nie dość dobrze przygotowało się na rekrutację skumulowanych roczników.
Co zrobi prezydent?
W tej sprawie u prezydenta Jacka Majchrowskiego interweniował dziś poseł Aleksander Miszalski, który w piśmie do władz miasta pyta, jak urząd zamierza rozwiazać ten probel. Domaga się również zwiększenia liczby klas w popularnych szkołach średnich, a także liczebności uczniów w oddziałach.
O to samo walczą rodzice uczniów, którzy nie dostali się do żadnej szkoły. Jak donosi “Gazeta Wyborcza” jeden z ojców, napisał w tej sprawie list do prezydenta: "Obecna sytuacja jest bardzo trudna. (...) Pozwalam sobie na przesłanie do Szanownego Pana Prezydenta zapytania: co miasto Kraków zrobiło, by rozładować obecną sytuację? Czy zostały podjęte kroki, by pomóc dzieciom kończącym szkołę podstawową w kontynuowaniu nauki w wybranych szkołach ponadpodstawowych? (...) Czy dzieci znajdą wsparcie w osobie Pana Prezydenta, czy pozostaną pozostawione same sobie?".
- To nie jest tak, że miasto nie przygotowało się odpowiednio na tę rekrutację - tłumaczy w rozmowie z nami Dariusz Domajewski, wicedyrektor krakowskiego Wydziału Edukacji. - Mieliśmy więcej miejsc niż przed rokiem, ale nikt nie spodziewał się takiego najazdu uczniów spoza miasta. Gdyby w rekrutacji wzięły udział tylko te dzieci, które ukończyły szkołę podstawową w Krakowie, miejsc wystarczyłoby dla wszystkich i jeszcze zostałoby 2 tysiące wolnych.
Za wysokie progi
Domajewski zwraca też uwagę, że wielu kandydatów przeszacowało swoje możliwości.
W grupie, która nigdzie się nie dostała są dzieci z całkiem dobrym wynikiem.
- Ktoś kto miał 150 punktów w ubiegłym roku dostałby się do liceum bez większych problemów, ale jeśli w tym roku zagrał va bank i postawił na I, II i V LO, a nie wskazał żadnego z niższymi wymaganiami, to przegrał - tłumaczy Dariusz Domajewski.
W tym roku rzeczywiście progi punktowe poszybowały w górę. Czasem nawet o kilkadziesiąt punktów w porównaniu z ubiegłym rokiem. Podczas zeszłorocznej rekrutacji wystarczyło 166 punktów, żeby zostać uczniem klasy biologiczno-chemicznej w VIII LO, teraz trzeba było mieć minimum 173 punkty. Do X LO w ubiegłym roku przyjmowano od 153 punktów (do klasy humanistycznej) w tym roku od 168,2. Z kolei do XLII LO do klasy matematyczno-geograficznej w ubiegłym roku wystarczyło mieć 135,7 pkt, w tym roku ostatni kandydat na liście przyjętych miał 164,8 pkt.
Rekrutacja uzupełniająca i szansa na nowe klasy w liceach
Teraz uczniów czeka rekrutacja uzupełniająca. W sumie krakowskie szkoły nadal mają 1591 wolnych miejsc, w tym 406 w liceach, 643 w technikach i 542 w szkołach branżowych. Ofertę uzupełniają szkoły niesamorządowe, gdzie wolnych jest 765 miejsc (241 w liceach i 524 w technikach). Na uczniów czekają również szkoły spoza Krakowa, do których rekrutacja była również prowadzona za pomocą systemu Omikron. To 1550 wolnych miejsc (w tym 86 w liceach, 209 w technikach i 1255 w szkołach branżowych).
Od 27 lipca do 3 sierpnia uczniowie mogą składać wnioski o przyjęcie do szkół, które dysponują jeszcze wolnymi miejscami. Podania mogą przynosić nie tylko ci uczniowie, którzy nigdzie się nie dostali, ale także ci, którzy nie są zadowoleni z wyniku rekrutacji i chcą zmienić szkołę. Nabór uzupełniający prowadzony jest poza systemem rekrutacji elektronicznej, co oznacza, że kandydaci sami muszą przynieść podanie do szkoły.
Listy kandydatów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych pojawią się w szkołach 9 sierpnia. Do 17 sierpnia trzeba będzie potwierdzić chęć nauki w danej szkole. Dzień później szkoły wywieszą listy osób przyjętych. Ci, którzy w dalszym ciągu nie zobaczą na nich swojego nazwiska będą mogli ponownie składać dokumenty do wybranych szkół, które będą jeszcze dysponować wolnymi miejscami. Wówczas też w Krakowie mogą zostać uruchomione dodatkowe klasy, ale tylko w tych liceach, które cieszą się mniejszą popularnością wśród kandydatów. Jak informuje Dariusz Domajewski, prawdopodobnie będzie to XIV, XV, XVI, XVII i XVIII LO.