Aktualności

Swoją decyzję w sprawie ustawy zwanej lex Czarnek prezydent ogłosił, otwierając dziś posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem marszałków Sejmu i Senatu, premiera, przedstawicieli rządu oraz ugrupowań parlamentarnych.

– Apelowaliście Państwo – przedstawiciele opozycji, różnych środowisk – do mnie o weto do ustawy Prawo oświatowe. A ponieważ ja apeluję do Państwa o jedność, o brak politycznych sporów, w związku z tym postanowiłem skierować tę ustawę do ponownego rozpatrzenia – wyjaśnił Andrzej Duda.

Jak dodał, rozmawiał o tym z Ministrem Edukacji i Nauki Przemysławem Czarnkiem.

Andrzej Duda mówił, że w tej ustawie było też szereg rozwiązań, które popierał i które powinny zostać wprowadzone. – Ale odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto, proszę uznać temat za zakończony w tej chwili, niech on nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych, w sprawach bezpieczeństwa Polski. Przed państwem w Sejmie ustawa o obronie ojczyzny. Bardzo państwa proszę, abyście ją błyskawicznie przyjęli. Jest nam niezwykle potrzebna – zaapelował prezydent.

Ci, którzy przez ostatnie tygodnie protestowali przeciwko wejściu w życie ustawy - nauczyciele, dyrektorzy szkół, przedstawiciele organizacji pozarządowych, rodzice i uczniowie - po tych słowach odetchnęli z ulgą. Wejście w życie ustawy oznaczałoby bowiem koniec autonomii szkół. To kurator oświaty, a nie rodzice uczniów decydowałby w jakich zajęciach mogą uczestniczyć dzieci, miałby też ogromny wpływ na odwoływanie dyrektorów szkół.

Nie wszyscy jednak ucieszyli się z decyzji głowy państwa. Wśród niezadowolonych z prezydenckiego weta jest oczywiście Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, która do sprawy odniosła się na twitterze. Nie pozwoliła sobie co prawda na otwartą krytykę Andrzeja Dudy, ale zamieściła grafikę ze swoim zdjęciem i słowami: “Szanowni Rodzice Uczniów i Nauczyciele w Małopolsce, wspólnie pilnujmy bezpieczeństwa młodego pokolenia!”



Wcześniej Barbara Nowak mocno walczyła o wejście w życie lex Czarnek. W połowie lutego na zwołanej przez siebie konferencji prasowej apelowała do prezydenta, by podpisał ustawę. - Panie prezydencie, bardzo prosimy, by można było zadbać, aby nasze dzieci w polskich szkołach były bezpieczne. Od ich edukacji, wychowania, zależy, jaka ta Polska będzie. Lex Czarnek jest ustawą, która efektywnie uchroni dzieci - przekonywała.

Dodała też, że “atak środowisk neomarksistowskich na polskie szkoły jest przekazem niszczącym fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej”. Dowodem na ten atak miało być 31 tys. maili wysłanych do kuratorium przez rodziców, którzy sprzeciwiają się, by organizacje pozarządowe wchodziły do szkoły bez ich zgody. Pudła, w których miały znajdować się maile w rzeczywistości okazały się puste.

Wcześniej w wywiadzie radiowym Nowak przekonywała, że rodzice masowo skarżą się na organizację zajęć dodatkowych.

„Do tej pory obowiązywało prawo, że dyrektor wpuszczał do szkoły organizację i powinien pytać o zgodę rodziców. Tymczasem na 800 zgłoszonych spraw w 400 przypadkach okazało się, że rodzice nie byli w ogóle pytani" - stwierdziła Nowak.

Kiedy jednak posłowie Koalicji Obywatelskiej postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście tak było okazało się, że rejestru takich spraw nie stworzyło małopolskie kuratorium, do którego w ciągu kilku lat wpłynęło zaledwie 6 skarg, ale skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris. Przy okazji posłowie otrzymali od Nowak listę organizacji, stowarzyszeń i fundacji, które rzekomo „realizują strategie stopniowej destrukcji norm społecznych, na których opiera się małżeństwo i rodzina" i prowadzą „zamierzoną seksualizację pod pozorem edukacji". Listę ponad 200 organizacji sporządziło Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci (znane między innymi z antyszczepionkowych działań).

Na liście organizacji, które miałyby przekazywać dzieciom groźne treści, znalazły się m.in. Amnesty International, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Fundacja Rodzić po Ludzku, Fundacja Dajemy dzieciom Siłę, Fundacja Jana Karskiego, Stowarzyszenie Rodzin Osób z Zespołem Downa "Bardziej kochani" czy polsko-amerykańska Fundacja Centrum Żydowskie w Oświęcimiu.

Posłowie skontrolowali też pozostałe kuratoria w kraju i okazało się, że w ciągu ostatnich 5 lat trafiło do nich w sumie zaledwie 27 skarg od rodziców.