Aktualności

Zdaniem Urszuli Pasławskiej, posłanki związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym ostatnie dwa tygodnie roku szkolnego to “swego rodzaju stan zawieszenia”. Parlamentarzystka wysłała w tej sprawie interpelację do ministra edukacji i zaproponowała zmianę organizacji roku szkolnego.

“Obecnie dwa tygodnie między radą klasyfikacyjną, a zakończeniem roku szkolnego to swego rodzaju stan zawieszenia. Oceny są wystawione i zatwierdzone, całoroczny program zrealizowany, nauczyciele nie prowadzą więc zajęć dydaktycznych, ale uczniowie wciąż mają obowiązek uczestnictwa w lekcjach - napisała posłanka w interpelacji do ministra edukacji Przemysława Czarnka.

Jej zdaniem ten stan rzeczy jest trudny zarówno dla uczniów, którzy - jak pisze posłanka - zajęcia pod koniec roku nazywają "fikcją", jak i dla nauczycieli, którzy w tym czasie mają najwięcej pracy z dokumentacją.

“Uzasadniona wydaje się więc zmiana organizacji roku szkolnego polegająca na wprowadzeniu dni wolnych od zajęć dydaktycznych” - pisze posłanka.

Jej propozycja oznaczałaby skrócenie roku szkolnego i wydłużenie wakacji co z pewnością nie spodobałoby się wielu rodzicom, którzy już teraz często mają problem z zapewnieniem opieki dzieciom w czasie ponad dwumiesięcznych wakacji.

Posłanka proponuje więc, by “w zamian dyrektor mógł ogłosić dni opiekuńczo-wychowawcze, zapewniając w tym czasie opiekę świetlicową”.

Resort edukacji odpowiedział właśnie na apel posłanki Pasławskiej.

Wiceminister Dariusz Piontkowski, który przygotował odpowiedź zauważył, że termin rocznego klasyfikacyjnego zebrania rady pedagogicznej ustala dyrektor szkoły. “Przepisy nie określają wymagalnego terminu zebrania rady przed zakończeniem rocznych zajęć edukacyjnych - zaznacza wiceminister. - Zebranie to może odbywać się nawet na dzień lub dwa przed zakończeniem zajęć dydaktyczno-wychowawczych w danym roku szkolnym”.

Dalej Piontkowski zaznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby - na podstawie przepisów obecnie obowiązujących - dyrektor szkoły ustalił dodatkowe dni wolne w okresie pomiędzy zebraniem rady pedagogicznej, a zakończeniem roku szkolnego.

Wiceminister przypomniał, że zgodnie z przepisami rozporządzenia z sierpnia 2017 r. w sprawie organizacji roku szkolnego dyrektor szkoły może, w danym roku szkolnym, ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych. W szkole podstawowej dyrektor ma do dyspozycji 8 dodatkowych dni w roku. W liceach i technikach to 10 dni, a w szkołach branżowych 6.
Dodatkowe dni wolne od zajęć można wyznaczać w dni, w których w szkołach odbywają się egzaminy, w dni świąt religijnych niebędących dniami ustawowo wolnymi od pracy lub w inne dni, jeżeli jest to uzasadnione organizacją pracy szkoły lub placówki lub potrzebami społeczności lokalnej.

Zgodnie z rozporządzeniem z 2017 r. rok szkolny kończy się w najbliższy piątek po dniu 20 czerwca. To oznacza, że najwcześniej może to nastąpić 21 czerwca, a najpóźniej – 27 czerwca. W 2019 roku minister Dariusz Piontkowski wprowadził do rozporządzenia zmianę polegającą na tym, że jeżeli czwartek bezpośrednio poprzedzający najbliższy piątek po dniu 20 czerwca jest dniem ustawowo wolnym od pracy (tzn. Boże Ciało), zajęcia dydaktyczno-wychowawcze kończą się w środę poprzedzającą ten dzień - taka sytuacja miała miejsce właśnie w 2019 roku, stąd wprowadzona zmiana.

Wcześniej w kwestii organizacji roku szkolnego obowiązywało rozporządzenie podpisane jeszcze przez minister Katarzynę Hall, które zakładało, że rok szkolny ma się kończyć w ostatni piątek czerwca. Zmieniła to minister Anna Zalewska bo, jak argumentowała, istnieje „ogromne zapotrzebowanie społeczne na utrzymanie tradycji polskiej oświaty, zgodnie z którą zajęcia dydaktyczno-wychowawcze w szkołach kończą się w drugiej połowie czerwca, ale nie w ostatnim dniu tego miesiąca”.