Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował dziś, że 13 grudnia do Polski dotrą szczepionki przeznaczone dla dzieci od 5 do 11 roku życia. W kolejnych dniach zostaną one rozdysponowane do punktów szczepień, tak by 16 grudnia cała akcja mogła się na dobre rozpocząć. We wtorek, 14 grudnia uruchomiona zostanie rejestracja. Zapisy będą odbywały się za pośrednictwem infolinii 989 lub poprzez e-Rejestrację dostępną na pacjent.gov.pl.
Dziś rano na antenie Radiowej Jedynki minister edukacji Przemysław Czarnek stwierdził, że podobnie jak w przypadku szczepień starszych dzieci również teraz w szkołach będą mogły być organizowane punkty szczepień. - Jeśli tylko szkoły będą sobie tego życzyły - zaznaczył minister.
Podczas ostatniej akcji szczepień (uczniów w wieku 12-17 lat) takie punkty zorganizowano w 1398 szkołach na terenie całego kraju, dodatkowo ponad 10,6 tys. placówek nawiązało współpracę z punktami szczepień, a ponad 9 tys. szkół zorganizowało dowóz uczniów do populacyjnych punktów szczepień.
Z danych resortu zdrowia wynika, że w Polsce zaszczepiono 1,6 mln dzieci w wieku 12-17 lat. To ok. 35 proc. wszystkich uczniów w tym wieku. Najchętniej szczepią się starsi uczniowie. Wśród 17-latków odsetek osób, które przyjęły preparat wynosi ponad 43 proc. Najmniej zaszczepionych osób, bo jedynie 22 proc., jest w grupie dzieci 12-letnich.
Niepożądane odczyny poszczepienne u dzieci
Z danych wynika, że poważne odczyny poszczepienne wśród dzieci zdarzają się niezwykle rzadko i stanowią 0,004 proc. Wśród zgłoszonych do sanepidu były m.in. 3 przypadki wstrząsu anafilaktycznego; 58 ciężkich reakcji neurologicznych oraz 13 przypadków dotyczących drgawek.Większość NOP-ów miało charakter łagodny. Jakie dolegliwości mogą się pojawić u dziecka po podaniu preparatu? Najczęściej występują lekkie objawy, takie jak zmęczenie, ból głowy, obrzęk w miejscu podania zastrzyku, dreszcze, bóle mięśniowe.
Europejska Agencja Leków (EMA) podaje, że w toku badań stwierdzono, że niepożądane odczyny w grupie wiekowej 5-12 lat były zbliżone do tych, które notuje się u młodzieży od 12. roku życia.
Czy to uspokoi rodziców? Na razie nie widać wśród nich wielkiego zainteresowania szczepieniami. W ankiecie zamieszczonej na naszym portalu zapytaliśmy czytelników, czy zdecydują się na podanie swojemu dziecku szczepionki. Aż 69 proc. biorących udział w sondzie odpowiedziało, że nie, 23 proc. jest na tak, a 8 proc. to osoby niezdecydowane.
Podobną ankietę przygotował jeden z portali medycznych. Wynika z niej, że 48 proc. ankietowanych jest zdania, że tak małe dzieci nie powinny być szczepione. 47 proc. nie zaszczepi swojej pociechy, a 45 proc. deklaruje, że to zrobi.
Głównym powodem, dla którego rodzice nie chcą szczepić dzieci jest możliwość wystąpienia skutków ubocznych - tak deklaruje 24 proc. ankietowanych. 18 proc. badanych nie ma pewności czy szczepionka jest bezpieczna, a 8 proc. nie ma pewności, czy jest ona dobrze przebadana.
Jak zachęcić do szczepień?
Na razie rząd robi niewiele, by zachęcić rodziców do zapisywania dzieci na szczepienia. Minister edukacji i minister zdrowia ograniczyli się do napisania listu, który za pośrednictwem dyrektorów szkół miał trafić do rodziców.Nie wszyscy przychylili się do prośby ministrów. Listu nie zamierza przekazywać między innymi Jolanta Gajęcka ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie. - Jako dyrektor szkoły muszę dbać o to, żeby w szkole nie doprowadzić do wojny - tłumaczy Gajęcka na naszych łamach. - Wśród rodziców naszych uczniów są zarówno zwolennicy, jak i zagorzali przeciwnicy szczepień, którzy za chwilę zasypią mnie mailami, że nie życzą sobie, żebym przesyłała im informacje o szczepieniach, zaczną mnie informować o światowym spisku, covidowym kłamstwie, cudownej mocy amantadyny, czy zniewoleniu. Dyskusje w domu słyszą dzieci i z tymi emocjami przychodzą do szkoły. Nie będę wiadomością w dzienniczku prowokowała dyskusji, których unikają posłowie na sali sejmowej. Niech panowie ministrowie poszukają sobie innych form dotarcia do rodziców i kryzys pandemiczny rozwiązują poza szkołą.