Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".

x

Aktualności

Związki zawodowe o propozycji MEiN: Szok i zaskoczenie. Nadal będziemy chodzić z kapeluszem

22.09.2021

Anna Kolet-Iciek redakcja@miastopociech.pl

Związki zawodowe o propozycji MEiN: Szok i zaskoczenie. Nadal będziemy chodzić z kapeluszem

Fot. pixabay.com

Ponad 1400 zł podwyżki i 50 dni urlopu wypoczynkowego. Ministerstwo edukacji przedstawiło swoje propozycje zmian w zakresie czasu pracy, awansu zawodowego i wynagrodzenia nauczycieli. Związki zawodowe mówią o szoku. - Nadal będziemy chodzić z kapeluszem - komentuje Ryszard Proksa z nauczycielskiej “Solidarności”.

Podczas wczorajszego spotkania MEiN z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych i samorządowcami padły nowe propozycje zmian dotyczących wynagrodzenia i czasu pracy nauczycieli.

1 412 zł podwyżki?

- Proponujemy znaczący wzrost wynagrodzeń nauczycieli - zapowiadają przedstawiciele MEiN i wyliczają:

Obecnie średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 3 538 zł. Od 1 września 2022 r. przeciętne wynagrodzenie wzrośnie o 1 412 zł i będzie wynosiło 4 950zł.

Nauczyciel kontraktowy obecnie ma 3 927 zł wynagrodzenia zasadniczego. Od 1 września 2022 r. przeciętne wynagrodzenie wzrośnie o 1023 zł i będzie wynosiło 4 950 zł.

Nauczyciel mianowany ma obecnie kwotę 5 094 zł wynagrodzenia średniego, od 1 września 2022 r. przeciętne wynagrodzenie wzrośnie o 1306 zł i będzie wynosiła 6 400 zł.

Nauczyciel dyplomowany – jego wynagrodzenie średnie wynosi obecnie 6 510 zł. Proponujemy, aby przeciętne wynagrodzenie wzrosło od 1 września 2022 r. o 1240 zł i wynosiło 7 750 zł.

Pensum plus

Większe wynagrodzenie wiązałoby się jednak za zwiększonym wymiarem czasu pracy. Resort oświaty zaproponował podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli aż o 4 godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). Na dodatek nauczyciel tablicowy zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy (z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli) zobowiązany będzie do bycia dostępnym w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo poza swoim pensum.

Do godzin dostępności wliczane będą: spotkania z rodzicami, czas na indywidualne rozmowy z rodzicami, konsultacje z uczniami, wycieczki szkolne, doraźne zajęcia i aktywności związane np. z przygotowaniem akademii, wolontariatem, organizacją i opieką nad uczniami podczas np. dyskotek, rady pedagogiczne.

- Zmiany pensum będą wiązały się z ruchami kadrowymi, w związku z tym zakładamy 3-letni okres przejściowy, dający możliwość elastycznego przechodzenia na nowy system. Rozwiązania kadrowe będą uwzględniały decyzję nauczyciela o zwiększeniu pensum z jednoczesnym wzrostem wynagrodzenia lub zachowanie dotychczasowego wymiaru pensum i ustalenie proporcjonalnego wynagrodzenia zasadniczego - tłumaczy resort edukacji.

Mniej stopni awansu i egzamin na nauczyciela

MEiN chce również zmniejszyć liczbę stopni awansu zawodowego poprzez zlikwidowanie stopnia stażysty i nauczyciela kontraktowego. Nauczyciel wchodzący do zawodu będzie, zgodnie z nowymi propozycjami, przechodził następującą ścieżkę rozwoju:

okres wprowadzenia do zawodu nauczyciela (co najmniej 4 lata pracy),
nauczyciel mianowany,
nauczyciel dyplomowany.

Wprowadzony zostanie wystandaryzowany zewnętrzny egzamin praktyczny i teoretyczny po okresie wprowadzenia do zawodu. Zdanie egzaminu będzie warunkiem otrzymania przez nauczyciela mianowania.

Nauczycielom dyplomowanym resort chce umożliwić zdobycie 2 specjalizacji zawodowych, których uzyskanie ma się wiązać z dodatkiem do wynagrodzenia.

Zachowane zostaną rozwiązania dotyczące uzyskania tytułu honorowego profesora oświaty. Natomiast nauczyciel kontraktowy w okresie przejściowym będzie miał możliwość szybszego uzyskania stopnia nauczyciela mianowanego.

50 dni urlopu w roku

Resort chce, by po zmianach nauczyciel miał do dyspozycji 50 dni urlopu wypoczynkowego, z którego będzie mógł skorzystać jedynie w trakcie: ferii zimowych, ferii letnich, zimowej przerwy świątecznej, wiosennej przerwy świątecznej, a także dni wolnych od zajęć dydaktyczno-wychowawczych w zależności od typu szkoły.

Szok i zaskoczenie

Przedstawiciele związków zawodowych, którzy wczoraj wysłuchali propozycji ministerstwa negatywnie odnieśli się do większości planowanych zmian.

- Dla nas to szok i zaskoczenie - komentuje propozycje MEiN Ryszard Proksa, szef nauczycielskiej “Solidarności”. - Zaproponowano nam 22 godziny pensum i nie zrealizowano postulatu uzależnienia wynagrodzenia nauczycieli od średniej krajowej. Nadal będziemy chodzić z kapeluszem i prosić się polityków o podwyżkę. W ramach zwalczania biurokracji, - ironizuje Proksa - MEiN chce, żeby nauczyciel dokumentował dodatkowo 8 godzin tygodniowo.

Szef “Solidarności” obliczył, że na swoje podwyżki nauczyciele będą musieli sami sobie zapracować, bo 4 godziny dodatkowo do pensum da taką kwotę jaką resort zaproponował w ramach podwyżek. - To przekładanie z jednej kieszeni do drugiej. Jesteśmy zdziwieni i zszokowani propozycjami MEiN.

Ile stracą nauczyciele?

- Podwyżka pensum o cztery godziny plus dodatkowy bonus w postaci ośmiu godzin w tygodniu tak zwanej dostępności dla ucznia, pewnie też dla rodzica, to dowód, że ministerstwo jest kompletnie oderwane od rzeczywistości logistycznej, inwestycyjnej w szkołach - komentuje z kolei Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych.

Jego zdaniem w placówkach, w których uczy ponad 200 nauczycieli nie da się tak zorganizować pracy, by każdy z nich był obecny w szkole przez dodatkowych 8 godzin w tygodniu.

Wittkowicz wyliczył też, że propozycja dotycząca 50 dniu urlopu wypoczynkowego w roku spowoduje, że w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów nauczyciele stracą od 10 do 14 dniu wolnego w roku.

Szef FZZ przypomina też, że resort postanowił zlikwidować jednorazowy dodatek na start dla młodych nauczycieli, który obecnie wynosi 1000 zł oraz dokonać zmian zasad odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. - Zrównanie nauczycieli w sposobie odliczania tych środków do normalnych zasad obowiązujących we wszystkich zakładach pracy sprawi, że każdy nauczyciel straci ok. 140 zł miesięcznie - zaznacza Sławomir Wittkowicz.

Komentarze (2)

Nauczyciel
24.09.2021 21:06
Ahata - nauczyciel, a nie potrafi czytać ze zrozumieniem :) To są kwoty średnie, a Pani prawdopodobnie pracuje na gołym etacie (lub w pobliżu) i zarabia Pani mniej. W wielu szkołach nauczyciele mają nadliczbówki, bo brakuje ludzi do pracy i wyrabiają takie średnie - często to są nauczyciele przedmiotów zawodowych w szkołach średnich, brakuje również fizyków, matematyków, biologów, anglistów. Nadmiar jest między innymi nauczycieli przedmiotów humanistycznych. Wszystko zależy od rodzaju szkoły i miejsca, w którym ta szkoła się znajduje, a przede wszystkim profesji :) Pozdrawiam
Ahata
23.09.2021 21:30
Kwoty podawane w artykule nie są prawdziwe jako nauczyciel mianowany NIGDY tyle nie dostałam

Dodaj komentarz

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

RANKINGI szkół

Ranking krakowskich szkół podstawowych 2022

RANKINGI szkół

Ranking warszawskich szkół podstawowych 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z matematyki 2022

Szkoły podstawowe

Te krakowskie szkoły wypadły najlepiej na egzaminie z j. angielskiego 2022

Ukraińscy uczniowie w Polsce

Baza darmowych materiałów dla uczniów z Ukrainy i polskich nauczycieli

Newsletter

Chcesz wiedzieć więcej? Zapisz się na newsletter.

  • najczęściej
    czytane
  • najczęściej
    komentowane

made in osostudio