Rząd zdecydował, że nauka zdalna, z wyłączeniem klas I-III, potrwa przynajmniej do końca lutego. Co dalej? Czy uczniowie wrócą do szkół jeszcze przed świętami? Czy raczej bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że już do wakacji będą uczyć się online? I co z egzaminami, które zaczynają się w maju.
Przemysław Czarnek: perspektywa powrotu uczniów do nauki stacjonarnej oddala się
Dziś minister edukacji Przemysław Czarnek na antenie TVRepublika odpowiadał m.in. na pytania dotyczące ewentualnego powrotu starszych uczniów do szkół. - Jak widzę tłumy na Krupówkach to nie dziwię się, że krzywa zachorowań rośnie - stwierdził Czarnek. - Te tłumy powinny wiedzieć, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem oddalają niestety perspektywę powrotu dzieci do szkół, ale też niestety przybliżają ewentualną perspektywę powrotu do nauki zdalnej klas I-III - dodał minister i podkreślił: - Trzeba powiedzieć sobie jasno: perspektywa powrotu pozostałych klas do nauki stacjonarnej oddala się.Czarnek nie wyjaśnił przy tym, co w takiej sytuacji z maturzystami i uczniami ósmych klas, którzy już w maju będą zdawać egzaminy.
Uczniowie już są w szkołach?
Minister edukacji od kilku tygodni przekonuje za to, że ci uczniowie już w szkołach są, bo dyrektorzy mogą dla nich organizować stacjonarne konsultacje. O tym, jak w praktyce wyglądają, a raczej “nie wyglądają” te zajęcia pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Szkoły niechętnie organizują konsultacje, bo po pierwsze nie ma ich kto prowadzić (nauczyciele przez cały dzień uczą zdalnie, popołudniami musieliby przychodzić do szkoły społecznie, bo nie ma pieniędzy, żeby im za to zapłacić), a po drugie sami uczniowie nie garną się do takich dodatkowych lekcji. Dobrze zorganizowane konsultacje funkcjonują właściwie wyłącznie w niewielkich szkołach lub takich, w których za naukę trzeba płacić.Egzaminu ósmoklasisty może nie być?
Uczniowie i ich rodzice coraz bardziej obawiają się zbliżających się egzaminów. Matura rozpoczyna się już 4 maja. Egzamin ósmoklasisty został przesunięty z kwietnia na 25-27 maja.Coraz częściej pojawiają się też głosy, że z egzaminu ósmoklasisty można łatwo zrezygnować.
Taką opinię wygłosił dziś rano w portalu onet.pl Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Nie upieram się przy tym, żeby egzamin po ósmej klasie musiał się odbywać, jeśli nie będzie stworzonych warunków do tego. Równie dobrze można przeprowadzić rekrutację na podstawie świadectwa po siódmej i ósmej klasie - stwierdził Broniarz.
Dodał też, że jego zdaniem matura musi się odbyć. - Pytanie tylko, czy odbędzie się w zaplanowanym terminie -powiedział szef ZNP. - Do tego czasu my wszyscy musimy być zaszczepieni - dodał.
Po co ten egzamin?
Egzamin ósmoklasisty choć jest obowiązkowy, to jednak nie można go oblać. Uczeń może przyjść na test i nie napisać kompletnie nic, a i tak skończy podstawówkę. Co więcej, musi też zostać przyjęty do szkoły średniej. Oczywiście słabszy wynik egzaminu nie gwarantuje miejsca w dobrym ogólniaku, ale już w słabszym technikum, czy szkole branżowej tak.Dobrze napisany egzamin, to tylko połowa sukcesu. W rekrutacji do szkół średnich brane są pod uwagę inne osiągnięcia dziecka, jak chociażby oceny na świadectwie ukończenia szkoły, sukcesy w olimpiadach i konkursach, czy zaangażowanie w pracę na rzecz innych.
Na razie ministerstwo edukacji nie wypowiada się w sprawie rezygnacji z egzaminu. Pod koniec ubiegłego roku podjęto jedynie decyzję o obniżeniu wymagań egzaminacyjnych. Z arkuszy z matematyki wypadło kilka zadań z treścią, ograniczono wymagania dotyczące działań na pierwiastkach, wykreślono elementy statystyki opisowej i geometrii przestrzennej. Na języku polskim nie będzie sprawdzana znajomość konkretnych lektur, a lista tych, z którymi uczeń może się zetknąć na teście została okrojona o kilka pozycji. Na języku angielskim z listy środków gramatycznych wykreślono czas past perfect oraz mowę zależną.
Próbne egzaminy w marcu
Centralna Komisja Egzaminacyjna ma już gotowe arkusze dostosowane do nowych wymagań i w drugiej połowie marca chce przeprowadzić próbny egzamin ósmoklasisty. - Arkusze zostaną przekazane wszystkim chętnym szkołom, które następnie będą mogły je sobie wydrukować. Próbny egzamin ma się odbyć stacjonarnie w tym samym terminie we wszystkich szkołach, które do niego przystąpią. Te placówki, w których z różnych przyczyn próbny egzamin nie zostanie przeprowadzony, będą mogły pobrać arkusze z naszej strony - mówi dr Marcin Smolik, dyrektor CKE.W marcu, przez niemal trzy tygodnie będą organizowane również próbne egzaminy maturalne. Wymagania na tym egzaminie też zostały okrojone.
Dyrektor CKE: To nie jest dobry krok
Czy zdaniem szefa CKE odwołanie egzaminu ósmoklasisty w ogóle wchodzi w grę? - Prezes Broniarz ma łatwość odwoływania egzaminów i choć w obecnej sytuacji każda opcja musi być brana pod uwagę, to jednak uważam, że rezygnacja z tego testu nie byłaby dobrym krokiem - mówi Marcin Smolik. - Zachowanie tego egzaminu daje dosyć wszechstronny obraz ucznia podczas rekrutacji do szkoły średniej. Ograniczenie się wyłącznie do ocen na świadectwie byłoby nie fair w stosunku do dzieci, które od kilku lat przygotowują się do tego sprawdzianu.Dyrektor CKE zapewnia, że egzaminy - podobnie jak w ubiegłym rok - będą organizowane w reżimie sanitarnym. - Podczas zeszłorocznych egzaminów nie wydarzyło się nic niepokojącego - przypomina dr Smolik.
Pandemia to świetna okazja, żeby zrezygnować z egzaminu
Katarzyna Cieciura, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. bł. Celiny Borzęckiej w Krakowie chętnie wyrzuciłaby ze szkolnego harmonogramu sprawdzian kończący podstawówkę: - Jestem w ogóle przeciwna temu egzaminowi, a zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy dzieci tak długo siedzą w domach, a różnice w ich zdalnej edukacji na poziomie kraju są ogromne. To świetna okazja, żeby zrezygnować z tego egzaminu - mówi.Jej zdaniem licea mogłyby przyjmować dzieci chociażby na podstawie rozmów kwalifikacyjnych, czy własnych wewnętrznych egzaminów.
- Rozwiązań jest sporo - dodaje Katarzyna Cieciura. - Obawiam się jednak, że jest już trochę za późno. O tym trzeba było pomyśleć w ubiegłym roku i odpowiednio przygotować się do tego. Błędem było dopuścić do tego, że przy tak długim okresie zdalnej edukacji ten egzamin w ogóle jest brany pod uwagę. Uczniowie, którzy z małą przerwą uczą się zdalnie praktycznie od marca ubiegłego roku odwykli od normalnej pracy, pokazały to egzaminy próbne, które organizowaliśmy w naszej szkole. Dzieci mają ogromny problem z pracą na czas, zmuszeniem się do wysiłku bez pomocy komputera, czy grupy kolegów na facebooku, nie mówiąc już o ich kiepskiej kondycji psychicznej - zauważa Cieciura.
Konkurs świadectw jest niesprawiedliwy
Marek Stępski, dyrektor II LO w Krakowie obawia się, że w tym roku szkolnym uczniowie nie wrócą już do normalnej edukacji. - Obserwuje to, co dzieje się w ośrodkach narciarskich, czy na Krupówkach. To wszystko może położyć kres naszym marzeniom o powrocie do normalnej nauki. Wówczas egzamin ósmoklasistów rzeczywiście trzeba będzie odwołać - dodaje dyrektor.A co z rekrutacją do szkół, w tym do jego LO?
- Oczywiście wolałbym uniknąć organizowania konkursu świadectw, bo to niesprawiedliwa metoda rekrutacji. Są szkoły, które chętnie stawiają dobre stopnie i takie, w których trzeba się bardziej napracować, żeby dostać piątkę. Egzamin w pewnym stopniu to weryfikował. Jeśli jednak nie będzie innego wyjścia, to trzeba będzie rekrutować na podstawie ocen ze świadectwa, ale raczej nie ze wszystkich tylko wybranych przedmiotów do poszczególnych klas - dodaje dyrektor II LO. - To jednak musimy wiedzieć wcześniej, żeby się przygotować. Uczniowie też nie mogą być tak długo trzymani w niepewności - zauważa Marek Stępski.