W tym roku do krakowskich szkół średnich nie dostało się aż 2636 uczniów. To efekt reformy z 2014 roku. Wówczas do pierwszej klasy jako sześciolatki poszły dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 roku oraz wszystkie siedmiolatki. Te 1,5 rocznika walczy teraz o miejsce w szkole średniej.
Nie potwierdzili - zwolnili miejsca dla innych
Po pierwszym etapie rekrutacji w szkołach w całym mieście nadal jest 1591 wolnych miejsc, w tym 406 w liceach, 643 – w technikach i 542 – w szkołach branżowych. Część miejsc zwolniło się ponieważ ponad 640 kandydatów nie potwierdziło, że chce uczyć się w szkole, do której się dostali. Tak było między innymi w I LO, które nadal ma 10 wolnych miejsc. - Tylu uczniów nie potwierdziło woli nauki. Wszyscy oni dostali się jednocześnie do szkół poza Krakowem - od Częstochowy po Nowy Sącz i ostatecznie wybrali naukę bliżej domu - mówi Jacek Kaczor, dyrektor krakowskiego “Nowodworka”.
Z danych Urzędu Miasta wynika, że w tym roku ponad 6 tys. kandydatów do krakowskich szkół średnich (a więc ponad połowa) to uczniowie spoza miasta, wśród nich było nawet 500 uczniów z innych województw.
Na 10 wolnych miejsc, jakimi dysponuje jeszcze “Nowodworek” już wpłynęło ponad 100 podań, ale to z pewnością nie koniec, bo termin mija 3 sierpnia.
W VIII LO nadal jest 6 miejsc. Było 9, ale szkoła musiała przyjąć uczniów, którzy odwołali się od wyniku egzaminu ósmoklasisty i Okręgowa Komisja Egzaminacyjna właśnie uwzględniła ich zastrzeżenia podnosząc punktację. Na te 6 miejsc, które zostały zgłosiło się już kilkaset osób.
W II LO o 8 wolnych miejsc walczy ponad 500 kandydatów. - To prawdziwy horror - mówi Marek Stępski, dyrektor “dwójki”.
Większość kandydatów, którzy próbują się dostać do tej szkoły w rekrutacji uzupełniającej to uczniowie, którzy już mają miejsce w innym liceum, ale nie są zadowoleni z wyniku naboru i próbują przenieść się do innego liceum. - W efekcie osoby, które nigdzie się nie dostały z uwagi na niską punktację, nie mają szans być przyjęte do naszej szkoły, bo te miejsca zajmą uczniowie przenoszący się z innych liceów- zauważa Marek Stępski.
Oblężenie przeżywają też szkoły, które nie są kojarzone ze ścisłą czołówką. XLII LO, które - jak informuje małopolskie kuratorium oświaty - ma 8 wolnych miejsc - już przyjęło ponad 600 podań, z czego ok. 100 to wnioski od dzieci z bardzo wysoką punktacją - powyżej 160 punktów.
Marek Gaweł, dyrektor XVIII LO mówi o pięciu dużych segregatorach z podaniami od kandydatów. W szkole nadal czeka na nich ponad 30 wolnych miejsc, ale tylko dlatego, że dyrektor dostał zgodę magistratu na utworzenie dodatkowej klasy dla 28 osób.
- Dzieci, które mają mniej niż 130 punktów raczej nie mają szans na dostanie się - zaznacza Marek Gaweł.
Dodatkowe klasy i miejsca dla uczniów
Listy kandydatów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych w rekrutacji uzupełniającej pojawią się w szkołach 9 sierpnia. Do 17 sierpnia trzeba będzie potwierdzić chęć nauki w danej szkole. Dzień później szkoły wywieszą listy osób przyjętych. Ci, którzy w dalszym ciągu nie zobaczą na nich swojego nazwiska będą mogli ponownie składać dokumenty do wybranych szkół, które będą jeszcze dysponować wolnymi miejscami.
Wówczas też w Krakowie mogą zostać uruchomione dodatkowe klasy, ale tylko w tych liceach, które cieszą się mniejszą popularnością wśród kandydatów. Jak informuje Dariusz Domajewski, wicedyrektor krakowskiego Wydziału Edukacji prawdopodobnie będzie to XIV, XV, XVI, XVII i XVIII LO.
Wcześniej, by poradzić sobie z większą liczbą kandydatów Urząd Miasta dał dyrektorom zielone światło na zwiększenie liczebności klas z 28 do 32. Jednak zdecydowały się na to tylko dwa krakowskie licea - V i XLIV.
Magistrat ponownie zaapelował do szefów placówek, by w miarę możliwości zwiększali liczbę miejsc w klasach. Ci jednak sceptycznie podchodzą do tematu. - Wiele lat zajęło nam, żeby zejść z klas liczących po ponad 30 osób i teraz chcielibyśmy utrzymać taki standard - tłumaczył w rozmowie z nami Jacek Kaczor, szef I LO.